poniedziałek, 14 maja 2018

Anker

Tydzień temu wylicytowałem na Allegro szwajcarski zegarek męski "Anker". Najciekawsze jest to, iż udało mi się go nabyć za naprawdę śmieszne pieniądze. Moja końcowa i przebita oferta to 20 zł i 50 gr. Opcję zapłaty wypełniłem następnego dnia, a facet (sprzedawca), chyba zorientował się, że zegarek nie osiągnął kwoty, którą pewnie za niego chciał, od razu wystąpił do Allegro o zwrot prowizji, gdyż nie zapłaciłem od razu. Chciał pewnie, bym wysłał mu pieniądze w dniu kiedy wylicytowałem zegarek, a była to niedziela i pewnie by chciał mieć od razu kasę zaksięgowaną na swoim koncie. A ja się bardzo cieszę z takiego obrotu wydarzeń...